V.Ludzie są bezbornni wobec losu, są ofiarami czasu. I własnych uczuć.
Gdy wstałam na moje nieszczęście za uwarzyłam Charliego .. No nie i znów widzi mnie zapłakaną .. Szybko otarłam łzy i pokierowałam się w stronę hotelu , czułam że ktoś za mną idzie , ale nie odwracałam się , nagle ktoś mnie złapał za rękę , byłam pewna że to Charlie i nie myliłam się . Nie chciałam z nim rozmawiać i jeszcze akurat teraz nie miałam na to ochoty zapomniałam nawet że to mój idol . -Ejj poczekaj .. - gdy się odwróciłam od się uśmiechną ale mi nie było do śmiechu , chciałam już iść . -Przepraszam ale ja nie mogę teraz ..... nie mam czasu . - Próbowałam coś wymyślić żebym tylko z nim nie rozmawiała . -Proszę . .. poczekaj , nie uciekaj , dlaczego płaczesz - Po jego minie można było wywnioskować że się martwi . Ale te wszystkie wydarzenia weszły mi do głowy nie mogłam się od nich odgonić . Nie wiedziałam co teraz zrobić . robiłam się nerwowa nagle wybuchłam -Zostaw mnie roz...