II.Marzenia czasem się spełniają .

  * w końcu zmorzył  sen i  zasnęliśmy na moim uszku.*

*Kasia *
Obudziłam się  , tylko  strasznie bolały mnie plecy ,   otworzyłam oczy i z orientowałam się że leże na podłodze a Majka  śpi sobie  na Moim uszku  ! Złapałam ją za rękę i ze pchnęłam  na ziemie xd
-Aaałaaa ! , Kaśka !
-Hym ?
-Jak mogłaś ! Plecy mnie bolą auu
- A mnie to niby nie !  Cały czas tak spałam .
- Która godzina ?
-Yyy chyba 9.
- Nie wiem dlaczego ale   nie może mi to wejść do głowy ,  że jutro do Anglii jedziemy  .
-Też tak miałam ale  to jednak prawda ! Jeju tak się ciesze może uda nam się zobaczyć Bam.
Chociaż są małe szanse .
- Nom  . trasy koncerty i wo gule  .
- Ej. ja idę się ubrać 
- Ok - pożegnałam się poszłam do łazienki   ..
Ubrana i od świeżona  zeszłam na dół na śniadanie . 

       

. *Majka *
Po wyjściu z pokoju Kasi  , pokierowałam się do łazienki , ubrana  zeszłam na dół .

                                        
                                








-
-Smacznego - powiedział tata Kasi .
-Dzięki
 Po śniadaniu ruszyłam do swojego pokoju . I nagle  pomyślałam sobie o przyjaciołach . Musimy się z nimi pożegnać .Na śmierć zapomniałam .
Zbiegłam szybko na dół    gdzie Majka sprzątała .
-Kaśka ! Musimy    się z   dziewczynami pożegnać i resztą .
- No wiem , to  napisz do Anity że za 10 minut spotkanie i żeby wszystkich zebrała w parku .
-Ok już lecę po telefon.
Szybko sięgnęłam po telefon i  w 5 minut wszystko było już załatwione .
Zeszłam na dół a Kasia już czekała , szybko ubrałam buty. Powiadomiłam ciocie  że wychodzimy i pokierowaliśmy się w stronę parku. Doszłyśmy w   niecałe 10 min .
 *Kasia*
Gdy dotarliśmy   , przywitaliśmy się  i postanowiłam że to ja zacznę.
-Więc chodzi o to że  dostaliśmy wspaniałą ofertę  na wyjazd do Anglii
- Coo ? Ale jak to na zawsze ? Nie możecie nas tak zostawić ..  (   pierwsza odezwała się   Ola , w oczach już miała łzy . A miny innych były pełne smutku i zdziwienia )
-Nie , to tylko na miesiąc ,  to jest naprawdę znakomita  okazja  abyśmy spełniły marzenia . Chyba rozumiecie ? ( tym razem odezwała się Majka )
- Tak , a kiedy wyjeżdżacie ?
-Jutro .
-To dlaczego nam wcześniej nie powiedziałyście ?
-Karol , jak miałyśmy wam to powiedzieć jak wczoraj same się dopiero dowiedziałyśmy , potem zakupy i tak byłyśmy wykończone że od razu położyłyśmy się spać .
- Ok , Będziemy za wami tęsknić .
-My też  , ale to tylko miesiąc :)
- Wiemy ale naprawdę będziemy tęsknić i zaczęliśmy  się tulić . Potem graliśmy w nogę , siatkę i nawet berka ,   zaczęło się robić późno więc musieliśmy się pożegnać  . Polało się troszkę łez ale nie było aż tak źle .
*Już w domu *
Gdy wróciliśmy, zaczęliśmy się pakować  , .
 Długo nam to zeszło bo aż 2 h .. ufff ale w końcu  koniec .
Zjedliśmy obiad i resztę czasu spędziliśmy z rodziną którą  jutro mieliśmy  opuszczać .
Po mile zjedzonej kolacji poszłyśmy do łazienek i spać .
*Majka*
Obudziłam się o 4.00 więc to był czas żeby się szykować , poleciałam obudzić Kasię  i    ruszyłam do łazienki .  Za oknem było zimno więc postanowiłam ubrać coś cieplejszego .
Gotowa zeszłam na śniadanie gdzie  ciocia robiła śniadanie .





*Kasia*
Zostałam obudzona przez Majkę , i poinformowana że została nam godzina . Pędem ruszyłam do łazienki . Ubrana poszłam na śniadanie .
Po posiłku  zapakowaliśmy  bagaże i  jeszcze  pożegnałam się z domem (wiem że to dziecinne )
Wsiedliśmy i pokierowaliśmy się do Staszowa tam  autobusem do warszawy a z warszawy samolotem .. Zapowiadało się znakomicie .  mimo że  to będzie mój pierwszy lot .
Majka  nie czuła tremy xx
Droga minęła w ciszy . Po dojechaniu   . Tak to był czas na  pożegnanie , zaczęłam płakać bo nie chciałam  odjeżdżać ale z drugiej strony to coś niesamowitego.
*Majka*
Płakałam jak małe dziecko , ale w końcu był ten moment gdzie musieliśmy jechać . Do warszawy pojechaliśmy z naszą nauczycielką  , która będzie się tam nami opiekować . Pani Marta  . Jechaliśmy tylko  jedną godzinkę .
Wysiedliśmy  na  dworcu a potem jeszcze    taksówką  na lotnisko . Była godzina 6.00 więc jeszcze godzinka czekania .
Czekaliśmy i czekaliśmy ,    ,Kasia słuchała  muzyki . Zachciało mi się pić więc poszłam do małego sklepiku  kupiłam picie i wróciłam do Kaśki. . -I właśnie w  tym momencie  to był czas kiedy wsiadaliśmy do samolotu .
-Majka boje się - odezwała się Kasia
-Nie masz czego.
-A jak   coś się zepsuje , hamulce no  nie wiem   w każdym razie mam cykora .
-Dasz rade . Nic się nie stanie . ( wypowiedziałam ostatnie słowa , złapałam ją za rękę i razem weszliśmy do wnętrza samolotu .

*Kasia*     
 Gdy  Majka przyszła  , ruszyliśmy do samolotu   . Bardzo się bałam   nawet nie wiedziałam czego ale tak po prostu  że  może być jakaś katastrofa . Jezu ale jestem durna . Nie wystrzymałam i zwróciłam się do Majki   
-Majka boje się -
-Nie masz czego.
-A jak   coś się zepsuje , hamulce no  nie wiem   w każdym razie mam cykora .
-Dasz rade . Nic się nie stanie .(  powiedziała ostatnie zdanie , złapała mnie za rękę i pokierowaliśmy się do samolotu )
Usiedliśmy koło się  a pani Marta przed nami .
Niepokoiłam się , Majka to zobaczyła i przytuliła się do mnie . To takie  niesamowite  uczucie że wiesz że zawsze masz przy sobie osobę która zawsze cię pocieszy i nigdy nie zostawi .Majka to  siostra  której  nigdy nikomu bym nie oddała . Z moich rozmyśleń wybił  mnie  głos pilota  .
Robiło mi się nie dobrze jak słyszałam   3.......2......1...  STARTUJEMY ! Życzymy miłego lotu ! .
Przytuliłam się jeszcze mocniej do siostry na co pani Marta się zaczęła śmiać .     
Lot minął nam  fajnie , a myślałam że będzie gorzej . Ja śpiewałam a majka rapowała , najlepsze było to że inni  pasażerowie    bili nam brawo a nie którzy    śpiewali z nami . Ogólnie  podróż minęła sympatycznie . Po 3 godzinach  wylądowaliśmy   . Poczułam ulgę że jestem w całości .Ale strasznie chciało mi się spać , byłam wykończona tym śpiewanie zresztą maja też.
Majka wyszła pierwsza nim się obejrzałam jej już nie było . Nikogo już nie było . Zabrałam  wszystkie tobołki i ruszyłam do wyjścia .
*Majka *
Wyszłam  z samolotu a kaśka jeszcze zbierała . Postanowiłam że poczekam na nią   na lotnisku .
Widziałam tylko ja inni ludzie wysiadają . Pierwsza myśl że coś się stało . ale po chwili wyszła , była blada ale uśmiechnięta.  Podbiegłam do niej i spytałam czy nic jej nie jest , ale jak zwykle zaprzeczyła . Ona tak zawsze nigdy nie chce się do niczego przyznać . Pomogłam jej z  rzeczami i ruszyliśmy do taksówki która miała nas zawieść do hotelu   . Zapakowaliśmy wszystkie bagaże i pokierowaliśmy się do miejsca zamieszkania . W czasie drogi  było pełno  reklam  , bilbordów   ale  po angielsku . Umieliśmy angielski , choć Kasia nieco mnie , miała  trochę pomyłek . Ale jakoś da rade . Mam nadzieje że   chociaż  będzie tam trochę polaków . Bo ta jedyni w całej anglii to trochę dziwnie  xd  .I właśnie dojechaliśmy , wysiadłam i od razu  otworzyłam bizie z podziwu . To pałac a nie hotel . I do tego my mamy tu mieszkać .
*Kasia *
Wysiadając z taksówki  włosy stanęły mi dęba  i to  dosłownie . Jeszcze nigdy nie widziałam takiego pięknego hotelu , no może na zdjęciu . . Wyjęliśmy bagaże i weszliśmy do wnętrza budynku . Wnętrze było jeszcze ładniejsze . Pani Marta poszła do recepcji , zarejestrowała nas . Podała nam karty do pokoi . Pokój miałam z Majką a P.Marta sama  ale na moje nieszczęście na 3 piętrze . Boje się strasznie wind nie dlatego że  klaustrofobia czy coś tylko dlatego  że gdy miałam 8 lat jechałam windą z kuzynką  na 4 piętro i na 2 się zacięła . W ogóle nie chciała się otworzyć   , siedzieliśmy dwie godziny w ciemnym pomieszczeniu co wtedy czułam jest nie do opisania . 
Dobra koniec .
Pani podeszła podała nam karty . Ja pokierowałam się na schody a Majka  windą . Wiedziała że się boje więc nawet mnie nie zmuszała. Wchodząc na 3 piętro strasznie się zmęczyłam  weszłam do pokoju gdzie Maja już sie rozpakowywała  , podeszłam do wolnego uszka    i bez słowa  walnęłam się . Na co Majka się tylko zaśmiała i tak samo się położyła . Potem rozmawialiśmy  ,wtedy weszła do nas  Pani Marta .Oznajmiła że jutro  jedziemy do Akademii Wembley na oficjalne rozpoczęcie konkursu , już się nie mogłam doczekać . I wyszła . Nie chciało mi się tak siedzieć więc postanowiliśmy że pozwiedzamy Anglię .
Poszłam do toalety i ubrałam ubrania .
           





Wyszłam a zastąpiła mnie Majka ,  gdy wyszła  ubrana była w :






Gdy byłyśmy już wyszykowane poinformowaliśmy P.M.  i ruszyliśmy na miasto.
Szłyśmy pomału , robilismy sobie dużo zdjęć ,  śmialiśmy się i wygupialiśmy . Było cudownie .
Zgłodnielismy  więc poszliśmy do do najbliższej knajpy . Zamówiłam  2 zapiekanki  i 2 kole i ruszyłam do Majki . Czekaliśmy 5 minut i  kelnerka podała nam posiłek , zjedliśmy i pokierowalismy się do hotelu .  Oczywiście ja poszłam schodami a Majka windą . Resztę dnia  spędziliśmy w hotelu .
Był już wieczór więc szykowalismy się  do spania . Po wyjściu z łazienki połozyłam się na uszku i momętalnie zasnełam .
*Majka*
Gdy robiło się późno  poszłam do łazienki potem spać .

 



Cześć xx więc mamy już drugi rozdział . :) 
Bardzo wam dziękuje xx Miała wstawić 2 rozdział jak będzie 100 wyświetleń ale  mi się nie udało bo już jest 200 <3 Bardzo wam dziękuje i mam nadzieje że będziecie komentować .
    Więc to tyle ! Jeszcze raz wam dziękuję . :') Kocham was ! <3 








 

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

21.Jeśli jesteśmy sobie pisani to i tak się jeszcze kiedyś spotkamy

23. Krok po kroku. Powoli i cierpliwie. Bez obaw, z ufnością. Nastaw się na dobro. Do celu. Do marzeń

V.Ludzie są bez­bor­nni wo­bec lo­su, są ofiara­mi cza­su. I włas­nych uczuć.