IV.Czas ucieka odważ się żyć .

Nie wiedziałam co powiedzieć , nie mogłam nic z siebie wydusić jedyne co zrobiłam to  kiwnęłam głową ... ej ej co się dzieje ! Charlie  przysiada się do mnie !?! Nie to nie możliwe . To chyba jakiś sen .

-Hej :) Mogę się dosiąść .
Nie powiedziałam nic , zatkało mnie ..
Kiwnęłam  na co Charlie się uśmiechnął i usiadł koło mnie . i kontynuował
- Jestem Charlie  miło cię poznać , ciesze się że jako jedyna nie wariujesz na mój widok
-Wiem jak masz na imię ..  razem z Leo jesteście moimi  idolami . - Uśmiechnęłam się   , widać było że Charlie jest troszkę zdziwiony .
-Naprawdę ?? Nie wiedziałem .
-Hah  a skąd miałeś wiedzieć .?
-No tak ..  A mogę ci zadać jedno pytanie ?
- pytaj
-Dlaczego płakałaś .. no wiesz wczoraj na dyskotece .
Matkoo serio !? Nie lubię takich pytań ,  wo gule nie lubię rozmawiać o sobie.  .Nie wiem jak mam mu powiedzieć że nie chce o tym rozmawiać chyba się nie obrazi , nie wiem co robić .Postąpiłam jak jakaś idiotka . Charlie mój idol sam podchodzi do mnie a ja co ? Nic , odchodzę . Nie ja już nie daje rade .  W końcu popatrzyłam na niego   powiedziałam tylko przepraszam i odeszłam .  I właśnie w tedy  zaczęły do mojej głowy napływać   myśli  jaka jestem beznadziejna . Już mam dość . Ja i ta cholerna nieśmiałość ! Wyszła jakaś pani i zapraszała na sale , mimo że byłam bliska płaczu postanowiłam się o strząsnąć   i wejść jak niby nic . Ale bałam się   że nie wytrzymam  jak Charlie zacznie się na mnie patrzeć .
*Charlie* 
Gdy weszliśmy  na korytarzu  na Leo od razu rzuciła się  Maya znałem ją , poznaliśmy się  a imprezie . Od razu było widać że Leondre ją bardzo polubił .
Ja  jednak szedłem  dalej korytarzem , nagle zobaczyłem dziewczynę ,  to była ta co płakała  na tej dyskotece , tylko z dziwiło mnie jedno  nie podeszła do nas ,  a reszta dziewczyna co spotkałyśmy płakała na nasz widok , więc dlaczego szlochała ? Wiem że nie powinienem się wtrącać ale  nie na widzę jak ktoś wokół  mnie jest smutny  , a po za tym siedzi  sama na ławce . Tak , to ten czas . Dasz radę Charlie ! Wziąłem się na odwagę i pokierowałem się w stronę dziewczyny .
Gdy byłem już obok niej , widziałem że była trochę zaskoczona ?
-
-Hej :) Mogę się dosiąść . - posłałem jej uśmiech co odwzajemniła , ale za uwarzyłem że się lekko zarumieniło ohh .Nie powiedziała nic tylko kiwnęła pozytywnie głową . Więc przysiadłem się . -Jestem Charlie , miło cie poznać ,ciesze się że jako jedyna nie wariujesz na mój widok. . -Brunetka lekko się zawstydziło i odpowiedziała :
-
Wiem jak masz na imię ..  razem z Leo jesteście moimi  idolami- byłem troszkę z dziwiony, to dlaczego nie podeszła wczoraj  i dlaczego płakała , cały czas mam to w głowie ..
-
Naprawdę ?! Nie wiedziałem . -Dziewczyna  odpowiedziała z uśmiechem  ,ma takie śliczne oczy .
-
Hah a skąd miałeś wiedzieć ..
-No tak .. A mogę ci zadać pytanie .
-Pytaj
Bałem się troszkę  jej go zadać , nie wiedziałem jak będzie jej reakcja .
-
-Dlaczego płakałaś .. no wiesz wczoraj na dyskotece .
Gdy wypowiadałem te słowa  zrobiła się cała blada  , widać było że nie chciała o tym mówić, z dziwiło mnie to co zrobiła popatrzyła się na mnie smutno i odeszła . Siedziałem zdezorientowany , zrobiło  się dziwnie . Wtedy wyszła  organizatorka i  zapraszała na salę . Już z Leo poszliśmy  na  zajęcia .Brunetka z Mają usiadły prawie na samym tyle . A my musieliśmy z przodu  ponieważ byliśmy tak jakby współorganizatorami .
Na początek kilka  było kilka  zdań  profesora Yonga a potem  my z Leo zabraliśmy głos .
Na koniec jeszcze inna Profesorka  rozdzieliła nas na grupy .
Uczestników w prawdzie nie było dużo dlatego były 2 grupy . Ja niestety zakwalifikowałem   do drugiej grupy  a Leo , Majka i ... i właśnie teraz się skapnąłem że nie zapytałem, jej jak ma na imię , ale idiota zemnie .W każdym razie   w grupie byłem z samymi fankami , bałem się co się zemną stanie , 1 miesiąc z fankami , oo fack . Ok lepiej będzie jak nie będę o tym myśleć .
Po  tych wszystkich  przemówieniach rozeszliśmy się do sal . Ja miałem zajęcia muzyczne a  Leo i inni  Wychowanie fizyczne .
Oczywiście gdy doszedłem pod  sale zatrzymały mnie fanki , rozdałem kilka   autografów i  zaczęły się zajęcia .

*Majka  *
Po zakończonych przemówieniach szliśmy za panem od w-f który miał nam dać ubrania . Gdy już je otrzymaliśmy  , dziewczyny pokierowali się do damskiej a chłopcy do męskiej szatni .
Gdy byliśmy już  wszystkie gotowe  ruszyłyśmy  na zewnątrz , za budynek gdzie znajdowało się ogromne  boisko . Gdy to ujrzałam od razu chciało mi się grać,  jak tak sobie pomyśleć to już tak dawno nie grałam , ostatnio to na zawodach z kasią ..
Najpierw  była rozgrzewka  przez cały czas czułam  wzrok Leo na sobie , to takie  cudne uczucie. A potem graliśmy w piłkę nożną . Ja byłam w drużynie Kasi . Omówiłyśmy  wszystkie  naszą strategie gry , los tak chciał że w naszej drużynie były dziewczyny które miały ten same hobby w tym piłka . Zaczęliśmy mecz    na początku szło nam  tak średnio , ale po 10 minutach  gry   kaśka odpaliła pete. Poleciała jak  błyskawica omijała wszystkich sam trener był pod zdziwieniem  . No oczywiście był gol   . A potem drugi i trzeci , czwarty  . Emocje  były nie uniknionę   .
Mecz trwał  30 minut  ponieważ trener   wiedział że pokonamy  drużynę przeciwną , nie chciał ich  bardziej dołować .
Reszta czasu była na odpoczynek .
Siedziałam, rozmawiałam  z dziewczynami  , bardzo je polubiłam , tak naprawdę myślałam że  są wredne , bo na takie wyglądały a w rzeczywistości  to extra laski . Nagle kątem oka zauważyłam   jak zdyszany  biegnie do mnie Leo , z wielkim uśmiechem . Wstałam i  szłam w jego stronę .
-Cześć Majku , super  grałaś ! - i pocałował mnie w policzek ,  myślałam że za ras  tam zemdleje  , LEO , ! MNIE ! W ! POLICZEK ! TO SEN ! NIE ! NIE ! TO NIE ! MOŻE 1 BYĆ ! PRAWDA !
zrobiłam się cała czerwona   i na mojej twarzy pojawił się uśmiech .
-
Cześć :) dziękuje 
- Widzę  że jesteś zmęczona , wskakuj - schylił się żebym  wskoczyłam mu na barana .
- Nie daj spokój , mam nogi .
- No i co !  ale chyba  Leosiowi  nie od mówisz -   zrobiła minę smutnego szczeniaczka   że nie mogłam od mówić .
-Skoro chcesz  , to niech będzie ale  od razu mówię że jestem    ciężka .
-Przestań ,  wcale nie jesteś ! - i wskoczyłam mu na plecy i pokierowaliśmy się w prost do szatni .
Dwa razy mnie zrzucił gdy chciał  trzeci zeskoczyłam .
-Jeśli  nie chcesz mnie nieść  to po prostu  powiedz , bo już  tyłek mnie boli przez ciebie ( te ostanie słowa powiedziałem ze śmiechem , ale potem troszkę próbowałam zrobić  powarzniejszą minę , ale chyba mi się nie udało .
- Przepraszam ..  nie chciałem , ale jak chcesz to zawsze mogę ci  wymasować - wybuchnęłam śmiechem a potem przytuliłam się do Barsa . Ns początku  trzymał mnie w tali lecz potem  zjerzdżał dłońmi w dół , zatrzymała je
-Co ty robisz ?
-Nic ,  po prostu powiedziałaś że  cię tyłek boli to chciałem wymasować
-HAHA  dzięki , obejdzie się , pocałowałam chłopaka w policzek i poszłam do  przebieralni . Jezu ale ten Leo jest zboczony  , haha ale z  drugiej strony to straszny słodziak  z niego ...  o o o nie nie Majka nie zakochuj się , nie możesz . Przebrałam się a potem opowiedziałam Kasi całe zdarzenie .
Następnie pokierowaliśmy się  na zajęcia  muzyczne .
W czasie przerwy  poszłyśmy  do łazienki poprawić makijaż . Pomalowane ruszyłyśmy na lekcje , akurat szła pani od muzyki .
Uśmiechnięte ale nadal trochę  zmęczone  weszłyśmy   do sali , leo siedział sam  w ławce chciałam do niego iść ale Kasia ,  pewnie by się obraziła . Lecz jednak nie  , za to ją kocham , wiedziała że mi zależy więc sama się przywitała z Leo i  usiadła w ławce przed nami .
Prawie wcale się nie koncentrowaliśmy się na lekcji ponieważ   to był pierwszy dzień więc tylko takie zapoznanie z podręcznikami .  Za to myślałam żę zaraz wybuchnę , Leo cały czas mi  mi przeszkadzał  nie mogłam się nawet na minutę skupić , mimo że się znamy zaledwie 2 dni   to  niesamowicie mnie wkurzał .. Ale za każdym razem gdy coś zrobił złego zawsze mnie przepraszał i całował w policzek . Ooo ! Chce tak cały czas . Następne lekcje minęły wspaniale , mnóstwo  śmiechu .
Po skończonych zajęciach pożegnałam  się z  dziewczynami i razem z Kasią  czekałyśmy aż Pani M . po nas przyjedzie  . Droga  minęła całkiem hucznie , opowiadaliśmy  wszystkie  śmieszne sytuacje na co pani M się śmiała .
Po powrocie do hotelu  pokierowaliśmy się do pokoi ,  i   w końcu musiałam  przekonać kasie żeby ze mną wjechała windą ,   i tak była zmęczona .
Gdy tylko podeszła do mnie od razu zaczęłam
- Słuchaj Kasia , proszę no proszę , kochana siostrzyczko na świecie choć zemną do windy , jesteś zmęczona , po za tym będziesz zemną .
  - Majka , daj spokój ,  nie wiadę z tobą , przepraszam  ,  wiesz co się kiedyś stało ..
-Alee
-Maja ...
- Ok .. Cały czas chcesz tylko  mieć przed sobą schody !?
- Może ja tak chce ! Wiesz co ja wtedy przeżyłam jak dowiedziałam się że ona  nie żyje ! I to wszystko prze ze mnie bo to ja chciałam  tą cholerną windą jechać ! 
-Nie możesz się obwiniać !
Widziałam że  miała za szkolne oczy chciałam ją przytulić ale o depchneła  mnie i poleciała  na górę .
Jezu co ja zrobiłam , nie powinnam ją zmuszać . Musze ją iść przeprosić  ale nie teraz bo na pewno nie będzie chciała zemną rozmawiać, boje się że sobie coś zrobi .   

*Kasia*
Siedzę w pokoju już 2 godziny  przykryta kołdrą , nie mogę przestać myśleć o tym wypadku . A Majka . . . Ona mi tylko to wszystko przypomniała . To tak boli że wiesz że  osoba która kiedyś  była twoim wsparciem    nie żyje i  to przez ciebie .
Nie nie nie  muszę wyjść  na spacer bo chyba zaraz zemdleje . Poszłam do łazienki    i przebrałam się w  inne ubrania .
Poprawiłam jeszcze makijaż i ruszyłam do schodów a potem do wyjścia . W holu poinformowałam P,V, że   idę na spacer . Chodziła bezczynnie po parkach  ,  usiadłam na ławce i  rozmyślałam  w oddali   zobaczyłam dwie przyjaciółki . Nagle zaczęły mi spływać   łzy potem jeszcze więcej i więcej , nie umiałam się uspokoić . Gdy wstałam  na moje nieszczęście załuważyłam Charliego ..
No nie  i znów widzi mnie zapłakaną ..

Hejj :) To mamy rozdział 4 :)  Na pierwszym miejscu chciałam  podziękować moim czytelnikom .. Bardzo wam dziękuje  !
Kocham Was ! <3
PS. Przepraszam że taki krótki !

 
 













.


Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

21.Jeśli jesteśmy sobie pisani to i tak się jeszcze kiedyś spotkamy

23. Krok po kroku. Powoli i cierpliwie. Bez obaw, z ufnością. Nastaw się na dobro. Do celu. Do marzeń

V.Ludzie są bez­bor­nni wo­bec lo­su, są ofiara­mi cza­su. I włas­nych uczuć.