15.Najlepiej się nie zatrzymywać . Najlepiej nie myśleć . Tylko walczyć .

- Nie strasz mnie . Co siie stało - powiedziałam nieco głośniej .
W tym momencie wszystkie twarze były skierowane na mnie . Żeby im nie przeszkadzać weszłam do łazienki zamykając się o środka .
- Halo ? Karol .. jesteś ?
- Tak jestem .. O co chodzi ?
- Bo .. Ja .. no wiesz .. dawno nie rozmawialiśmy .. nie pisałaś .
- Przepraszam .. nie miałam kiedy .
- Oki .. Nic się nie stało .
- Ale o co chodzi ? Bo nie uwierzę  że od tak zadzwoniłeś .
- Emm no chciałem cie usłyszeć . Tak po prostu .
- Karol ! Mnie nie oszukasz
- No bo ..
- No mów .
- Zrozumiałem że cie kocham rozumiesz !? Przez ten tydzień kiedy cie nie widziałem tego cudownego uśmiechu . No po prostu brakuję mi ciebie .
- Karol ale my ..
- Wiem jesteśmy przyjaciółmi ale ja tak nie mogę .
- Przepraszam ale .. muszę kończyć . Cześć .
O jezu co to było . Ale że Karol ? Przecież to tylko przyjaciel . Jak ja mam mu powiedzieć że nic z tego nie będzie . Ygh . Wyszłam z łazienki . Byłam oszołomiona . Usiadłam koło Charliego i mocno wtuliłam się w jego klatkę piersiową .
- Kasia? Co jest ?
- Karol wyznał mi miłość . Hahah fajnie co nie ? - usiadłam na łóżku .
- A a ale że ten Karol ? - dopytywała się Majka
- No tak

*Charlie *

Jakieś koleś wyznał że kocha Kaśkę a ona się z tego śmieje . Ok
Trochę się  wkurzyłem .
- i co ty nic z tym nie zrobisz ? - zwróciłem się do Kasi wkurzony
- Po co ? To tylko przyjaciel .
- Przyjaciel ? Ale wyznał ci miłość .! Z kąt mam wiedzieć co będzie jak wyjedziesz do polski
- Przestań . - Podeszła do mnie i pogłaskała po poliku
Porozmawiam z nim jutro . Ok ?
- No dobrze - pocałowałem ją w głowę
- I nie złość się już tak .
- Łatwo ci tak mówić - zakpił
- Charlie !
- No dobrze już . Jest już późno . Ja pójdę .
- Nie zostań . Proszę - przytuliłam się do chłopaka
- chociaż na chwilkę .




- No niech będzie . - przytulił się do mnie
- Kocham cię - szepnęłam jak leżeliśmy już na łóżku
- Ja ciebie też

*Majka *
Jak dowiedziałam się że Karol  kocha Kasie . Nie zdziwiłam się bardzo bo od miesiąca czułam że Karol coś do niej czuje .  Nie myliłam się .
Zostawiliśmy parę w pokoju żeby mogli porozmawiać na spokojnie a my poszliśmy coś zjeść .
- Ale jestem głodna
- Hahah poczekaj za chwilkę będziemy - zaśmiał się Leo
- Ale ja serio mówię Leo .
- Wiem , choć - złapał mnie za rękę i pociągnął w stronę restauracji
 -To co wybieramy ? - zapytał
- Emm nie wiem  , ja to bym zjadła coś kalorycznego .
- Serio ?
- No co się tak na mnie patrzysz ? - zaśmiałam się
- No bo zazwyczaj większość  dziewczyny to wiesz .. nie jedzą fast- foodów
- Ja kochanie nie  jestem większość . - nachyliłam się i pocałowałam chłopaka
No to  ja wybieram zapiekankę a ty ? - zwróciłam się do Leo
- To ja też . Pójdę  złożyć zamówienie .
- No oki .
Po chwili Leo przyszedł a po paru minutach podano nam posiłek .
Byłam bardzo głodna więc zjadłam szybko .Po  zjedzeniu pokierowaliśmy się do pokoju .
Weszliśmy do windy . Brunet stanął  na przeciwko Mnie . Złapał do policzki i  zaczął się do mnie zbliżać . Cała ta sytuacja wydawała mi się trochę śmieszna . Nie wiem dlaczego ale wybuchłam śmiechem .
- No i zepsułaś nastrój - powiedział oburzony Leo
- Ha serio Leo ?
- Chciałem cię pocałować .
- Och słodki jesteś - zarzuciłam ręce na szyję Devriesa . I  zaczęłam  go całować .
Strasznie go kocham . Po chwili oderwaliśmy się od siebie .
Złapałam bruneta za rękę i weszliśmy do pokoju .
Kasia z Charliem spali .
   



                                       




*Leo *
Była godzina 21 a my musieliśmy już wracać . Nie chciałem go budzić  bo słodko wyglądami . Ale nie miałem wyboru . Szturchnąłem lekko Charliego tak żeby nie obudzić Kasi.
- Ej Charlie musimy już iść - szepnąłem
- Ok ok A która godzina - powiedziała zaspany .
- 21 choć .
- No dobra dobra

*Charlie *
Obudził mnie Leo . Musieliśmy już . Nie chętnie odsunąłem się od brunetki .
Pocałowałem Kasie na dobranoc . i pożegnałem się z Majką .
Gdy miałem już wychodzić zatrzymał mnie głos Zaspanej Kasi .
- Idziecie już ?
podszedłem do niej i pocałowałem w czoło .
- Mhm . Musimy . Dobranoc Skarbie .
- Dobranoc .
Wyszliśmy . Zadzwoniliśmy do pani Victorii

*Kasia*
Obudziłam się . Było ok 7 .
Bez zastanowienia  poszłam do łazienki .
Wzięłam szybki prysznic . Nałożyłam lekki makijaż i ubrałam przygotowane ubrania .











Ubrałam się bardziej elegancko . Ponieważ dzisiaj miały być wyniki  pierwszego etapu . Byłam niezwykle podekscytowana . Ale wygramy i przejdziemy dalej albo zostaniemy odesłani do domu .
Mam nadzieję że to drugie się nie stanie .
Gotowa zeszłam na dół gdzie  stała Maja z Mariką









Przywitałam się i razem poszłyśmy do restauracji . Po skończonym posiłku   pokierowaliśmy się do taksówki która miała nas zawieść pod Akademie .
Przy drzwiach spotkałam Kevina . Mocno się do niego przytuliłam , czułam że się stresuje .
Gdy się od siebie od sunęliśmy zobaczyłam że za nami stoi Charlie . Na metr można było rozpoznać że nie był zadowolony . Nie bardzo się tym przejęłam , wiedziałam że jest zazdrosny .
Od razu do niego podeszłam i pocałowała . Chciał mi coś powiedzieć ale złapałam go za rękę i poszłam  na sale.
Po chwili wszyscy byli już zgromadzeni . Nagle zaczęły mi się trząść ręce . To dość dziwne . Złapałam Charliego  mocno za rękę , zauważył  moje zdenerwowanie . Pocałował mnie w policzek .
- Będzie dobrze - szepnął
- Mam nadzieję .
Na sale weszli  cała grupa organizatorów . Usiedli na krzesełkach . Jedna z organizatorek zaczęła przemowę .


-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 No Witam Witam .
Jak wam się podoba rozdział ?
Starałam się xd
Do następnego .
PS. Nie zapomnijcie o komentarzach .
Kc 








Komentarze

Popularne posty z tego bloga

21.Jeśli jesteśmy sobie pisani to i tak się jeszcze kiedyś spotkamy

23. Krok po kroku. Powoli i cierpliwie. Bez obaw, z ufnością. Nastaw się na dobro. Do celu. Do marzeń

V.Ludzie są bez­bor­nni wo­bec lo­su, są ofiara­mi cza­su. I włas­nych uczuć.