24.Odrzucę ich. wszystko odrzucę a siebie zniszczę.


*Majka*

Obudziłam się . Mimo to nie chciało mi się wstawać . Jak  przypomniałam  sobie wczorajszą rozmowę z Kasią to płakać mi się chce . Może nie powinnam mówić to wszystko pani Violetcie . Ale odczułam taką potrzebę powiedzenia jej wszystkiego . Tylko na mogła jej jakoś wbić jej to do głowy. Z jednej strony cieszę się że nie jest już taka skryta  . Ale z drugiej strony to prowadzi do wielu  problemów .
No cóż wstać trzeba , Kasi nie było . Pewnie będzie mnie teraz unikać . Musze ja przeprosić ale nie chce żeby nadal się spotykała z Karolem .
Wstałam , wybrałam jakieś ubrania . I poszłam do łazienki . Wzięłam prysznic . wysuszyłam włosy . Nałożyłam lekki makijaż i ubrałam przygotowane ubrania .






Gotowa zeszłam na dół . Gdy przekroczyłam próg restauracji od razu zobaczyłam Kasie . Gdy doszłam i usiadłam obok brunetki .Ona wstała i usidła przy innym stoliku . Trochę chamsko .
Ale zresztą mam za swoje .
Wstałam i znów podeszłam do niej .

- Kasia . Przepraszam . Wiem nie powinnam mówić pani o Karolu ale ...
- Nie mam ochoty tego słuchać . - warknęła . - Chcesz coś jeszcze .
- Nie - spuściłam głowę i poszłam do poprzedniego stolika .

Po zjedzeniu śniadania . Poszłam w prost do auta gdzie byli już wszyscy . Od razu ruszyliśmy na zajęcia .

Przy wejściu spotkałam Leo i Charliego . Kaśka jakby nas nie znała najzwyczajniej nas ominęła ,

* Kasia*

Nie miałam ochoty na rozmowę z nimi . Nie wzruszona ominęłam ich . Jednak nie mogłam iść dalej bo ktoś mnie zatrzymał .

- Masz zamiar mnie unikać . - zapytał blondyn
- Nie mam ochoty z nikim rozmawiać . - uśmiechnęłam się - Muszę już iść . Sorry .
- Poczekaj - zatrzymał mnie . - Chce z tobą porozmawiać .
- Nie da się rozmawiać z głupią i popieprzoną osobą . Nie sądzisz . - popatrzył na mnie dziwnie .
- O czym ty mówisz - zmarszczył czoło . - A .... Ja przepraszam .. Kasia .. Byłem zły .
- Mam gdzieś twoje przeprosiny . Mam gdzieś ciebie ,ich i w ogóle wszystkiego . Przyjechałam tu spełniać marzenia a nie denerwować się i beczeć . Skończmy to !  - wyrwałam rękę i poszłam przed siebie .

Pierwsze mieliśmy zajęcia  . matematyczne .. Nie chce mi się tam iść . Chce żeby ten konkurs się już skończył i żebym mogła pojechać już do domu do rodziców . Zero smutków . Tylko radość  !
Siedziałam w ławce z Kevinem .

OD MAJKA 

Wiem że pewnie nie będziesz się do mnie odzywała ale dzisiaj po lekcjach na muszli w parku mamy próbę . Przyjdź .

Odwróciłam się do tyłu . Siedziała smutna . Trochę mi jej żal . Nie chciałam żeby tak się czuła .

DO MAJKA 
Będę .


Reszta lekcji w sumie minęła spoko . Starałam się unikać się Charlie . Udawało mi się to . Z Mają też nie rozmawiałam .
Po lekcjach  ruszyłam sama do parku . Gdy doszłam byli już tam wszyscy . Łącznie z Charlie,
Co on tu robi ?
Jak gdyby nigdy nic podeszłam i nadzwyczajnie w świecie przywitałam się .
Próbę zaczęliśmy normalnie . Szło nam idealnie . Kiedy mieliśmy przerwę wszyscy śmiali się a ja siedziałam jak ten kołek z głową spuszczoną i wpatrzoną w telefon .
Nie miałam ochoty . Gdzieś tam w środku było takie małe poczucie winy że to wszystko jednak moja wina .
Po  krótkiej przerwie znów zaczęliśmy tańczyć .
Wyszło nam coś takiego  (KLIK)
Po godzinie tańczenia pomału się rozchodziliśmy . Już miała iść ale Leo mnie zatrzymał .

- Możemy porozmawiać ? - zapytał
- Oh niech będzie , o co chodzi ?
- O ciebie i Charliego .
- Emm to chyba już zamknięty rozdział .
- Nie jesteście już razem ?
- Nie wiem . Pogubiłam się w tym wszystkim . Kocham go ale nie jestem pewna czy on mnie kocha tak naprawdę czy tylko jak fankę . - spuściłam głowę .
- On cie kocha . Naprawdę . - złapał mnie za rękę .
- Nie wiem Leo . Teraz . Po rozmowie z Karolem . Nie jestem niczego pewna . - zaczęłam cichutko łkać . - Każdy mówi że on mnie zmienia . A to nieprawda . On mi pomagał i pomaga . Kocham go .
- Rozumiem cię , ale zrozum tego Charliego . Co on może czuć , Jest twoim chłopakiem a ty masz go w dupie . Porozmawiajcie na spokojnie i powiedz  mu to co teraz ty mi . - uśmiechnął się - A co do Mai .
-Wiem . Z nią też pogadam .  Dziękuje Leo. Jesteś kochanym przyjacielem - przytuliłam go .
- A ty  przyjaciółką - odwzajemnił uścisk . - Wracamy ?
- Mhm .

Wracając do hotelu śmialiśmy się i popychaliśmy się jak dzieci po prostu . W końcu doszliśmy do hotelu . W pokoju była Maja ... Charlie też . Nawet na mnie nie popatrzył . Ja zrobię ten pierwszy krok .

-Emm Charlie możemy porozmawiać . - blondyn pokiwał tylko głową , złapał mnie za rękę i wyszliśmy z pokoju .
- Choć ,znam pewno miejsce . - pociągnął mnie za sobą . Szłam za nim . Weszliśmy w jakieś pomieszczenie którego nigdy nie widziałam . Było ciemno i to bardzo .
- Chcesz mi powiedzieć że to koniec ? - szepnął i ponownie złapał mnie za rękę - Ja tego nie chce .
- Nie wiem co mi w tedy do głowy przyszło że tak powiedziałam ale dręczy mnie jedna myśl .
-Jaka ?
- Czy ... Em....No ..Czy to nie dziwne że fanka związała się z idolem . Przez te głupie myśli nie mogę w ogóle spać . Co ludzie powiedzą .
- I tylko tym się martwisz co ludzie powiedzą ! - prychnął - Myślałem że masz inny powód  !
Zamilkłam , Przełknęłam ślinę .
- Nie wiem co o tym myśleć  . A tak naprawdę to może i dobrze że ktoś to powiedział .
- Kto tak powiedział - popatrzył się na mnie . Nie widziałam całej jego twarzy bo było ciemno ale mogłam wywnioskować że jest zły .
- Karol . - powiedziałam krótko
- Znów ten dupek !
- Nie mów tak o nim .
- Dlaczego . Już nie pamiętasz co nam zrobić  .
- Przeprosił mnie . Charlie proszę nie krzycz .
- Jak mam nie krzyczeć skoro ty nadal spotykasz się z tym debilem . Nie będziesz się z nim spotykała . Dopilnuje tego ! - złapał mnie za ramiona .
- Jesteś moja . Tylko moja . Nikt mi ciebie nie zabierze . - powiedział i gwałtownie wbił się w moje usta ,pogłębiając pocałunki . Na początku oddawałam lecz szybko się opamiętałam .
- Charlie przestań . Myślałam że mnie zrozumiesz . Karol mnie przeprosił , wytłumaczył wszystko .
Wybaczyłam mu . Ty nawet nie zdajesz sobie sprawy ile dla mnie i Majki zrobił . Wiele dla mnie znaczy . Taki przyjaciel jak on to skarb .
- A ja ? .. Ile dla ciebie znaczę ? Hymm ? - zaśmiał się gorzko . - Nic .
- Też wiele .
-To czemu tego nie okazujesz co ? Tylko Karol Karol Karol . Rzygam nim już . Chcesz to skończyć ?
Tak ? To proszę bardzo . TO KONIEC ! Zadowolona ? Leć do tego  swojego kolesia .


                   
                  ,,   Nie umiem przestać kochać Osoby dla której jestem już nikim "

- To ja ile dla ciebie znaczę ,że tak szybko odpuszczasz . -odwrócił się . Patrzyliśmy sobie w oczy .
- Nawet sobie nie wyobrażasz ile . Ale jeśli nie zerwiesz kontaktu z nim to nie mamy o czym mówić .
- Charlie to nie fair . Nie możesz mnie stawiać przed takim wyborem !
- Kaśka nie zrozum mnie źle . Chce wyłącznie twojego dobra . A jak nie będziesz się z nim komunikowała . Będę spokojniejszy .
- To co ja mam mu powiedzieć ,, Sorry Karol , Charlie nie pozwala mi się z tobą spotykać "
Przecież to mój przyjaciel .
- Do ciebie należy wybór .
- Jesteś nie sprawiedliwy ! Kocham cie , ale on jestem moim przyjacielem .
- Też cie kocham ! Kasia . Proszę ! - uklęknął
- Nie wygłupiaj się . Wstań , muszę to przemyśleć . Daj mi czas , proszę . - Charlie wstał i lekko pocałował w usta .
- Muszę iść się przewietrzyć .
- No dobrze . - pocałowałam chłopaka w policzek i szybko wyszłam z ciemnego pomieszczenia .


                                         ***

Czemu wszyscy tak źle oceniają Karola . I czemu muszę stać przed tak trudnym wyborem . To nie sprawiedliwe . Cholernie nie sprawiedliwe.
Ocenianie ludzi przychodzi nam tak łatwo… Lubimy myśleć, że wiemy wszystko o innym człowieku… Uważamy, że mamy prawo oceniać… Że możemy wskazywać palcem za popełnione grzechy… Czujemy się lepsi… Nie rozumiem skąd w ludziach tyle złych, negatywnych uczuć dla kogoś, kogo często nawet nie znają… Chociaż nie, chyba rozumiem – bo tak jest przecież najłatwiej. No właśnie lepiej ocenić niż wysłuchać i zrozumieć . Tak będzie zawsze i my tego nie zmienimy . Świat jest dziwny.

DO KAROLA 

W parku za 20 minut . Nie ma odmowy .


OD KAROLA 

Co się dzieje ? Już idę .



Czekałam na bruneta całe 20 minut . W końcu się zjawił .

- Musimy porozmawiać . - Powiedziałam poważnie
- Zaczynam się bać , Mów o co chodzi .
- Em jak by to powiedzieć Charlie zabronił mi się z tobą spotykać - powiedziałam na wydechu .
- Co !?






                _______________________________________________



























































Komentarze

Popularne posty z tego bloga

21.Jeśli jesteśmy sobie pisani to i tak się jeszcze kiedyś spotkamy

23. Krok po kroku. Powoli i cierpliwie. Bez obaw, z ufnością. Nastaw się na dobro. Do celu. Do marzeń

V.Ludzie są bez­bor­nni wo­bec lo­su, są ofiara­mi cza­su. I włas­nych uczuć.