25.Słowa wychodzące z serca trafiają do serca.
~ CZYTASZ- KOMENTUJESZ- MOTYWUJESZ ! ~
- Musimy porozmawiać . - Powiedziałam poważnie
- Zaczynam się bać , Mów o co chodzi .
- Em jak by to powiedzieć Charlie zabronił mi się z tobą spotykać - powiedziałam na wydechu .
- Co !?
- Nie denerwuj się . Przecież taka głupia jeszcze nie jestem żeby zrywać kontakty z jedynym przyjacielem.
- Jezu .. już myślałem . Nie strasz mnie tak. - powiedział i przyciągnął mnie do siebie przytulając .
- A teraz porozmawiaj na poważnie - odsunął się , patrząc na moją twarz . - Kochasz go . Ale obiecaj że przez niego nie stracimy kontaktu . Że będzie o mnie pamiętać nawet jak wyjedziesz .
- Będę ,na pewno . Nigdy nie zapomnę . Będę dzwonić . Codziennie . - uśmiechnęłam się - Ale ty też obiecaj mi jedna rzecz .
- Jaką?- zaciekawił się
- Że w końcu zaakceptujesz to że jestem z Charliem .
- Przecież akceptuje to w stu procentach .
- Nie kłam -uniosłam brwi
- Dobra . W głębi duszy mam nadzieje że będziemy razem . Że będę mógł mieć cie zawsze przy sobie.
-Oo Kochany .
- Swoją drogą niezły dupek z tego ... jak mu tam .. no Lenehan'a , Nie ma prawa stawiać cię przed takim wyborem .
- Wiem . Tak trochę nie fair .
- Trochę? Przestań . Dupek z niego i zdania nie zmienię ,ale jeśli ty to akceptujesz to ok . Ale pamiętaj jak by co możesz do mnie przyjść .
- Czy ty coś sugerujesz? - walnęłam go w ramie
- Nie . Po prostu martwię się o ciebie . A wiesz dlaczego ?- popatrzyłam na niego - Bo wiem że nigdy z nim szczęśliwa nie będziesz . Nie zrozum mnie źle . To już nie chodzi o moje uczucia do ciebie ,ale o to że to gwiazda , wyjedziesz i będzie miał cie w dupie .
Co raz bardziej się przekonuje, że to co mówi Karol , to prawda . Jest wiele dziewczyn w Anglii ładniejszych o de mnie . Po za tym mówmy szczerze . Nasze relacje z Lenehan'em nie są już takie wspaniałe . To niesamowite ile mogło się zmienić przez 3 tygodnie . Pewnie teraz ktoś powiedział by mi , że tylko się tak nim bawiłam ,ale to nie prawda ja naprawdę go kocham całym sercem tylko nie jestem pewna czy to miłość do idola czy do ukochanej osoby . Miłość jest pojebana .
- Kasia - Karol machał mi dłonią przed oczami
- Ymm .. Przepraszam zamyśliłam się . Ale wiesz , chyba masz racje .
- Czyli co ? Zrywasz z nim .
- Z jeden strony tak było by mi łatwiej jak bym miała wyjeżdżać ale z drugiej to bardzo się do niego przywiązałam . Nie chce tak tego psuć .
- Oh Kaśka . Jak chcesz .To twoja decyzja.Koniec już . Idziemy się przejść ?
- Oki. Ale bierzesz mnie na barana . - uśmiechnęłam się słodko
- Wskakuj mała .
*Majka *
Siedziała w pokoju z Leo i Charliem . Rozmawialiśmy o Kasi . No raczej że o Kasi .
- Nie wiem co jej się dzieje . Ona nigdy taka nie była . - położyłam się na łóżko .
- Ja już nie mam siły nad tym wszystkim myśleć . Cholera kocham ją ale ona zawsze coś wymyśla . Nie chce żeby się spotykała się z tym Karolem . Więc postawiłem jej ultimatum .
- Co? Jakie ultimatum ? - zdziwiłam się
- Że ma zerwać kontakty z tym kolesiem a jeśli nie to z nami koniec . - opowiedział
- Charlie ale to nie sprawiedliwe , sam wiesz jak jest z nim związana . Czy ty w ogóle myślisz .
- To był jedyny sposób Majka
- Ale tak nie można .. Leo powiedz mu coś .
- Przepraszam ale to jego decyzja my nic nie możemy zrobić .
Aha.
- Sorry,ale muszę już iść . Narka . - powiedział blondyn i wyszedł .
Denerwuje mnie zachowanie Charls'a . Wiem okej . Nie znam go aż tak dokładnie ale zdążyłam zauważyć że od kąt przyjechał Karol zachowuje się dziwnie ? Tak , strasznie łatwo jest go zdenerwować . Przez to coraz częściej się kucom . Już nie mogę na to patrzeć.
- Maja, halo żyjesz ? - ocknęłam się
- Tak tak - opowiedziałam szybko .
- Co się z tobą dzieje Majka .
- Ale, o co ci chodzi ?- nie zrozumiałam o co mu biega .
- Nie widzisz ? Nom stop myślisz tylko o Kaśce i Charliem a ja ! Kurde jestem twoim chłopakiem ale ty chyba o tym zapomniałaś . - powiedział zdenerwowany .
- Leo noo ... Martwię się tylko o nią . I nie nie zapomniałam że jesteś moim chłopakiem . - przysunę lam się do niego ,ale on się odsunął .
- Nie . Czy ty nie widzisz że między nami to coś coraz bardziej wygasa . - A wiesz dlaczego ? - Bo w ogóle o mnie nie pamiętasz , Jak bym nie był twoim chłopakiem - otworzyłam szerzej oczy .
- Devries no co ty mówisz - zaśmiałam się nerwowo . - Kocham cię rozumiesz . Przyznaje zawaliłam trochę ale poprawie się obiecuje .
- Maja - podrapał się po karku - Nie wiem czy to wszystko ma sens . - spojrzał na mnie .
- Co!? Cczy ty chcesz mi powiedzieć że zemną zrywasz ?Tylko dlatego bo raz ! Tylko raz zawiniłam ! Cholera ! Kto tak robi . - byłam wściekła - Jesteś dupkiem , cholernym dupkiem .
- Dziewczyno ! Nic takiego nie powiedziałem . - w tej chwili usłyszeliśmy pukanie do drzwi .
Pani Marta . Super .
- Co tu się dzieje . Maja ? Leo ?
- Nic ! Devries już wychodzi ! Żegnam - zwróciłam się do chłopaka
- Maja - westchnął - Przestań porozmawiajmy
- Wypieprzaj stąd ! - krzyknęłam
- Majka jak ty się odzywasz ! - skarciła mnie Pani Marta .
Leondre wyszedł a ja po biegłam do łazienki trzaskając drzwiami . Nawet płakać mi się nie chciało . Byłam tak mega wkurzona na niego że chciałam mu dać z liścia .
Siedziała parę minut jeszcze w łazience . Ale postanowiłam gdzieś wyjść . Ubrałam na siebie czarną bluzę z adidasa i wyszłam na zewnątrz . Chodziłam w tą i w tamtą
stronę . W końcu nawet nie wiek jak doszłam pięknego pomostu gdzie widok był przepiękny .
,,Ludzie odchodzą . Nawet jeśli obiecali tysiąc razy , że tego nie zrobią ''
*Kasia*
Chodziliśmy trochę po parku w trakcie wstąpiliśmy na plac zabaw gdzie były jakieś dzieci . Zaczęliśmy się wygłupiać . Patrzyli na nas jak na idiotów . Kiedy zaczynało się ściemniać stwierdziliśmy że będziemy się zbierać . Po chwili zabrzęczał mój telefon .
/OD CHARLIEGO/
Cześć :* Idę do ciebie . Jesteś w pokoju ?
Spanikowałam . Szybko wystukałam treść w telefon .
/DO CHARLIEGO /
Hej :)) Nie ma mnie w hotelu . Ale już wracam .
/OD CHARLIEGO /
A gdzie jesteś . Tylko mi nie mów że z Karolem .
/DO CHARLIEGO /
Nie nie , tak poszłam się przewietrzyć . Widzimy się w hotelu papa /
- Karol idź już do domu . Charlie zaraz przyjdzie - zwróciłam się do chłopaka gdy byliśmy już przy hotelu .
- To do zobaczenia - pocałował mnie w policzek .
- Poczekaj .. - krzyknęłam gdy się oddalił - Pewnie będę musiała usunąć twój numer . Jak by Charlie chciał mieć pewność .
- Oh no dobra .. ja jutro napiszę . Do zobaczenia jutro . -przytuliłam go
Gdy byłam już w pokoju nie zastałam tam nikogo . Napisałam tylko do Majki z zapytaniem gdzie jest i odłożyłam telefon . Charlie też nie przychodził a pisał że będzie . Nie chciało mi się tak czekać więc wzięłam luźniejsze ubrania i poszłam do łazienki wziąć prysznic . Po szybkim prysznicu ubrałam się i wysuszyłam włosy . Gotowa wyszłam . Pokój pusty . Ehh wyszłam i zamykając za sobą drzwi ,gdy obróciłam się w stronę łóżka ktoś złapał mnie za biodra . Szybko się odwróciłam . Charlie .
- Tęskniłem - potarł nosem poją skórę na szyi .
- Mhm . Ja też -wtuliłam się w jego ramiona .Usiedliśmy na łóżka .
- Rozmawiałaś z Karolem ?
- Tak - spuściłam głowę .
- I co ? - zapytał
- Co i co ? Tak jak chciałeś nie mam już przyjaciela . Zadowolony? - powiedziałam zdenerwowana .
Charlie nic się nie odzywał . Popatrzyłam na niego . Twarz miał schowaną w dłoniach . To sobie porozmawiamy .
,,Kiedyś nie byłam taka nerwowa, jak teraz. Mam to w środku. Coś się we mnie bez przerwy trzęsie''
_____________________________________________
Cześć ! May rozdział 25 . Chyba się podobał . C'nie ? Starałam się więc no :) Przepraszam że tak późno ale jak wiecie za podajże 24 dni będzie koniec roku a ja muszę sobie oceny poprawić więc wybaczcie . Jak już obiecałam staram się aby były dłuższe . Jakoś mi to wychodzi . Ale widzę że aktywność spada . Proszę was komentujcie ,to wiele dla mnie znaczy :)) Tak naprawdę już wiele razy chciałam usunąć bloga bo nikt nie czytał ale jakoś tak wyszło że w końcu nie usunęłam . I bardzo wam za to dziękuję no to chyba tyle . Kocham was . Do następnego :)) <3
_____
Komentarze
Prześlij komentarz