26. cz.1 Pamiętasz ten dźwięk łamanego serca? Jakbyś właśnie spadł z dwunastego piętra.
~ CZYTASZ - KOMENTUJESZ -MOTYWUJESZ ~
Siedzieliśmy w ciszy jakieś 10 minut . Co trochę patrzyłam na Charliego ale on ani nie drgnął .
Dopiero po chwili odezwał się .
- Posłuchaj mnie Kasia. Wiesz przecież że cie kocham tak ? Nie zrobiłem tego celowo . Martwię się o ciebie . Od przyjazdu tutaj zmieniłaś się .
- Chodzi ci o to , że stałam się bardziej odważna ?
- Yhg , źle mnie zrozumiałaś . - westchnął - Po prostu widzę że sprowadza cię na złą drogę . - wiedziałam o co mu chodzi , a samej nie chciało mi się tego ciągnąć .
- Charlie . Dobrze, już rozumiem - uciszyłam go
- Dziękuję , w końcu będzie dobrze - pocałował mnie w policzek .
- No nie wiem czy tak dobrze - westchnęłam - za niecały tydzień wyjeżdżasz - posmutniałam
- Dlatego musimy te dni które nam został jakoś wykorzystać . - powiedział i gwałtownie wbił się w moje usta . Owinęłam ręce wokół jego szyi.Brakowało mi tej bliskości , oddawałam pocałunki . Charlie zjechał pocałunkami na moją szyję . Jęknęłam z przyjemności . Popchnął mnie na łóżka kładąc się na de mną . Jedną ręką podbierał się aby nie było mi ciężko a drugą próbował zdjąć mi koszulkę . Byłam tak pochłonięta jego ustami że nie zauważyłam gdy leżałam pod nim w w samym staniku i spodenkach .
Po chwili blondyn zaczął całować moją klatkę piersiową kiedy ocknęłam się z tego dziwnego transu.
- Charlie .. Starczy - odsunęłam go trochę od siebie .
-Coś się stało? - spojrzał na mnie
- To zaszło za daleko . - spuściłam głowę .
- Ej kochanie , rozumiem . - podniósł mój podbródek po czym uśmiechnął się i musnął moje usta . - Kocham cię
- Kocham cie - powtórzyłam i wtuliłam się w jego ciepłą klatkę piersiową .
Leżeliśmy tak dość długo aż skapnęłam się że nie ma Majki . Brawo Ja !
Szybko sięgnęłam po telefon i napisałam siostrze sms . Po chwili odpisała że wraca więc mogłam być spokojna . W końcu Maja się zjawiła a Charlie musiał już iść pożegnałam się z nim i pędem wleciałam do pokoju .
Blondynka była po prysznicu i leżała na swoim łóżku .
- Jak tam ? - zapytałam szczęśliwa i rzuciłam się na łóżko .
- Do bani . Pokłóciłam się z Leo a jak by tego było mało to chyba z nim zerwałam - gwałtownie usiadłam .
- Żartujesz prawda ?
To chyba jakiś żart .
- Chciałabym . Ale tak jakoś wyszło . A zresztą .. to mam go gdzieś .
- Maja .. Boże .. - westchnęłam - O co poszło ?
- Powiedział że to nie ma sensu . - zaśmiała się , ale ja wiedziałam że zaraz wybuchnie . - Że lepiej będzie jak będziemy przyjaciółmi . To znaczy nie powiedział tak ale ja wiem że chciał . A wiesz może tak będzie lepiej ? Tak ! Teraz jest lepiej . Nie mam żadnych zmartwień . - popatrzyłam na nią ,już chciałam coś powiedzieć ale przerwała mi .
- Nic nie mów ! Chciałam tak okej ? I twoje gadanie o tym nic nie da .
- Jak chcesz ! Nie wtrącam się - podniosłam ręce do góry , podeszłam do szafy wzięłam piżamę i bez słowa poszłam do łazienki .
Wzięłam prysznic . Od razu poczułam się lepiej . Osuszyłam ciało ręcznikiem , ubrałam ubrania , umyłam jeszcze zęby i gotowa wyszłam .
- I co nie będziesz teraz zemną rozmawiać ? - usłyszałam głos Majki
- Powiedziałaś żeby nic nie mówiła, - westchnęłam
- Chodziło mi oto żebyś nie przekonywałam mnie żebym rozmawiałam z Leo .
- Jak chcesz . Ale za dwa dni mamy konkurs także jutro musimy spotkać się jeszcze raz poćwiczyć .
- Jakoś wytrzymam . - zaśmiała się
- Ale że ty tak na serio ? Nie płaczesz ? Ni nic ?
- Przyzwyczaiłam się już ze ludzie ode mnie odchodzą więc dlatego nie czuje już takiego żalu w sercu .
Chodzi właśnie o to, żeby się nie przyzwyczaić, bo przyzwyczajenie to koniec. Chodzi o to, żeby nigdy nie nabrać rutyny, bo rutyna to koniec .
- Ja od ciebie nie odejdę okej ? Jesteśmy rodziną . Taką prawdziwą .
- Wiem . - przytuliłam się do niej - A co z tobą i Charlie ?
- Um to może zacznę od początku . Charlie dał mi ultimatum .
- tak tak wiem . Mówił mi .
- No właśnie , zgodziłam się ale nie tak naprawdę . Charliemu powiedziałam że nie utrzymuje kontaktu z Karolem ale tak na prawdę to mam z nim kontakt . Kocham go ale nie na tyle żebym miała w dupie jedynego przyjaciela .
- I dobrze . Też bym tak postąpiła .
- Kocham go , strasznie . Ale no . A do tego dzisiaj troszkę się zapędziliśmy .
- Przespałaś się z nim ?!
- Żartujesz !Nie ... No co ty . - zaśmiałam się - Taka łatwa nie jestem .
- I tak trzymaj - zaśmialiśmy się - Idziemy spać zmęczona jestem .
- Dobranoc .
- Dobranoc .
*Majka*
Obudziłam się w dobrym humorze , Od razu wskoczyłam na łóżko Kasi aby ją obudzić .
- Wstawaj !
- Dobra doba . Już . - ziewnęła - Ty idź pierwsza do łazienki .
Skorzystałam z propozycji . Wzięłam ubrania i potruchtałam do toalety . Po rutynowych czynnościach ubrałam przygotowane ubrania .
- Teraz twoja kolej - zwróciłam się do siostry - Mam na ciebie czekać czy iść już ? - zapytałam
- Możesz iść . Dojdę .
Zgodziłam się i wyszłam z pokoju kierując się do windy a potem do restauracji . Przy stoliku siedziały już nasze opiekunki , przywitałam się i dosiadłam się do nich . Zamówiłam nam jeszcze śniadanie . Po chwili zjawiała się Kasia .
- Dobrze że jesteście już we dwie . - powiedziała pani Marta . - Dzwonili wasi rodzice i chcieli abyście porozmawiali przez skype'a . W ogóle nie mogą się z wami skontaktować . Gdzie wy telefony trzymacie . - oburzyła się
No trochę słabo dawno nie rozmawialiśmy z rodzicami .
- Dobrze . Dzisiaj do nich zadzwonimy .
- Tylko proszę was , nie zapomnijcie. To ważna sprawa .
O co może chodzić ?
- Dobrze - przytaknęłyśmy .
- To teraz jedzcie i na zajęcia - uśmiechnęła się -odwieziemy was .
Posiłek zjadłyśmy w ciszy . Potem opiekunki zawiozły nas pod akademie . A my poszłyśmy pod salę .
Najbardziej dziwiło mnie to że każdy wchodzi do sali w której nasza grupa ma zajęcia .Ciekawe.
Gdy przyszła nauczycielka , wytłumaczyła nam że dziś będziemy mieć lekcje przygotowawcze do konkursy , czyli śpiew i różne choreografie .
To wszystko po to abyśmy się przyzwyczaili do widowni i sali . Okej . Nie rozumiem tego ale dobra .
Zaczęliśmy od tego że każdy musiał zaśpiewać jakaś piosenkę . W grupach lub solo . Ja oczywiście wzięłam Kasię .
Los tak chciał że zaczynałyśmy pierwsze . Każdy się na nas patrzył .
BOŻE .
Zdecydowaliśmy się na Shawn Mendes - Imagination .Jakiś tam chłopak znalazł nam podkład i byłyśmy gotowe . Tekst znałyśmy na pamięć . Kiedyś tą piosenkę śpiewałyśmy na konkursie .
Oh there she goes again, every morning it's the same
You walk on by my house, I wanna call out your name
I wanna tell you how beautiful you are from where I'm standing
You got me thinking me what we could because
I keep craving, craving, you don't know it but it's true
Can't get my mouth to say the words they want to say to you
This is typical of love, I can't wait anymore, won't wait
I need to tell you how I feel when I see us together forever
In my dreams you're with me
We'll be everything I want us to be
And from there, who knows?
Maybe this will be the night that we kiss for the first time
Or is that just me in my imagination?
We walk, we laugh, we spend our time walking by the ocean side
Our hands are gently intertwined, a feeling I just can't describe
And all this time we spent alone thinking we cannot belong
To something so damn beautiful, so damn beautiful
I keep craving, craving, you don't know it but it's true
Can't get my mouth to say the words they want to say to you
This is typical of love, I can't wait anymore, won't wait
I need to tell you how I feel when I see us together forever
In my dreams you're with me
We'll be everything I want us to be
And from there, who knows?
Maybe this will be the night that we kiss for the first time
Or is that just me in my imagination?
Imagination, imagination.
In my dreams you're with me
We'll be everything I want us to be
And from there, who knows?
Maybe this will be the night that we kiss for the first time
Or is that just me in my imagination?
I keep craving, craving, you don't know it but it's true
Can't get my mouth to say the words they wanna say to you.
Gdy skończyłyśmy , nagrodzili nas brawami . Po nas występowali również inni uczestnicy .
****
*KASIA*
Jestem już po zajęciach i czekam przed akademią na Charliego . Podobno gdzieś mnie zabiera.
Po chwili blondyn się zjawił . Złapał mnie za rękę i prowadził w nie znanym mi kierunku .
_______________________________________
Siemanko :))) Wróciłam z rozdziałem 26 <3 Nie wiem co napisać xd Więc no Mam tylko nadzieje że się podoba <3 Kc i do następnego <3
Siedzieliśmy w ciszy jakieś 10 minut . Co trochę patrzyłam na Charliego ale on ani nie drgnął .
Dopiero po chwili odezwał się .
- Posłuchaj mnie Kasia. Wiesz przecież że cie kocham tak ? Nie zrobiłem tego celowo . Martwię się o ciebie . Od przyjazdu tutaj zmieniłaś się .
- Chodzi ci o to , że stałam się bardziej odważna ?
- Yhg , źle mnie zrozumiałaś . - westchnął - Po prostu widzę że sprowadza cię na złą drogę . - wiedziałam o co mu chodzi , a samej nie chciało mi się tego ciągnąć .
- Charlie . Dobrze, już rozumiem - uciszyłam go
- Dziękuję , w końcu będzie dobrze - pocałował mnie w policzek .
- No nie wiem czy tak dobrze - westchnęłam - za niecały tydzień wyjeżdżasz - posmutniałam
- Dlatego musimy te dni które nam został jakoś wykorzystać . - powiedział i gwałtownie wbił się w moje usta . Owinęłam ręce wokół jego szyi.Brakowało mi tej bliskości , oddawałam pocałunki . Charlie zjechał pocałunkami na moją szyję . Jęknęłam z przyjemności . Popchnął mnie na łóżka kładąc się na de mną . Jedną ręką podbierał się aby nie było mi ciężko a drugą próbował zdjąć mi koszulkę . Byłam tak pochłonięta jego ustami że nie zauważyłam gdy leżałam pod nim w w samym staniku i spodenkach .
Po chwili blondyn zaczął całować moją klatkę piersiową kiedy ocknęłam się z tego dziwnego transu.
- Charlie .. Starczy - odsunęłam go trochę od siebie .
-Coś się stało? - spojrzał na mnie
- To zaszło za daleko . - spuściłam głowę .
- Ej kochanie , rozumiem . - podniósł mój podbródek po czym uśmiechnął się i musnął moje usta . - Kocham cię
- Kocham cie - powtórzyłam i wtuliłam się w jego ciepłą klatkę piersiową .
Leżeliśmy tak dość długo aż skapnęłam się że nie ma Majki . Brawo Ja !
Szybko sięgnęłam po telefon i napisałam siostrze sms . Po chwili odpisała że wraca więc mogłam być spokojna . W końcu Maja się zjawiła a Charlie musiał już iść pożegnałam się z nim i pędem wleciałam do pokoju .
Blondynka była po prysznicu i leżała na swoim łóżku .
- Jak tam ? - zapytałam szczęśliwa i rzuciłam się na łóżko .
- Do bani . Pokłóciłam się z Leo a jak by tego było mało to chyba z nim zerwałam - gwałtownie usiadłam .
- Żartujesz prawda ?
To chyba jakiś żart .
- Chciałabym . Ale tak jakoś wyszło . A zresztą .. to mam go gdzieś .
- Maja .. Boże .. - westchnęłam - O co poszło ?
- Powiedział że to nie ma sensu . - zaśmiała się , ale ja wiedziałam że zaraz wybuchnie . - Że lepiej będzie jak będziemy przyjaciółmi . To znaczy nie powiedział tak ale ja wiem że chciał . A wiesz może tak będzie lepiej ? Tak ! Teraz jest lepiej . Nie mam żadnych zmartwień . - popatrzyłam na nią ,już chciałam coś powiedzieć ale przerwała mi .
- Nic nie mów ! Chciałam tak okej ? I twoje gadanie o tym nic nie da .
- Jak chcesz ! Nie wtrącam się - podniosłam ręce do góry , podeszłam do szafy wzięłam piżamę i bez słowa poszłam do łazienki .
Wzięłam prysznic . Od razu poczułam się lepiej . Osuszyłam ciało ręcznikiem , ubrałam ubrania , umyłam jeszcze zęby i gotowa wyszłam .
- I co nie będziesz teraz zemną rozmawiać ? - usłyszałam głos Majki
- Powiedziałaś żeby nic nie mówiła, - westchnęłam
- Chodziło mi oto żebyś nie przekonywałam mnie żebym rozmawiałam z Leo .
- Jak chcesz . Ale za dwa dni mamy konkurs także jutro musimy spotkać się jeszcze raz poćwiczyć .
- Jakoś wytrzymam . - zaśmiała się
- Ale że ty tak na serio ? Nie płaczesz ? Ni nic ?
- Przyzwyczaiłam się już ze ludzie ode mnie odchodzą więc dlatego nie czuje już takiego żalu w sercu .
Chodzi właśnie o to, żeby się nie przyzwyczaić, bo przyzwyczajenie to koniec. Chodzi o to, żeby nigdy nie nabrać rutyny, bo rutyna to koniec .
- Ja od ciebie nie odejdę okej ? Jesteśmy rodziną . Taką prawdziwą .
- Wiem . - przytuliłam się do niej - A co z tobą i Charlie ?
- Um to może zacznę od początku . Charlie dał mi ultimatum .
- tak tak wiem . Mówił mi .
- No właśnie , zgodziłam się ale nie tak naprawdę . Charliemu powiedziałam że nie utrzymuje kontaktu z Karolem ale tak na prawdę to mam z nim kontakt . Kocham go ale nie na tyle żebym miała w dupie jedynego przyjaciela .
- I dobrze . Też bym tak postąpiła .
- Kocham go , strasznie . Ale no . A do tego dzisiaj troszkę się zapędziliśmy .
- Przespałaś się z nim ?!
- Żartujesz !Nie ... No co ty . - zaśmiałam się - Taka łatwa nie jestem .
- I tak trzymaj - zaśmialiśmy się - Idziemy spać zmęczona jestem .
- Dobranoc .
- Dobranoc .
*Majka*
Obudziłam się w dobrym humorze , Od razu wskoczyłam na łóżko Kasi aby ją obudzić .
- Wstawaj !
- Dobra doba . Już . - ziewnęła - Ty idź pierwsza do łazienki .
Skorzystałam z propozycji . Wzięłam ubrania i potruchtałam do toalety . Po rutynowych czynnościach ubrałam przygotowane ubrania .
- Teraz twoja kolej - zwróciłam się do siostry - Mam na ciebie czekać czy iść już ? - zapytałam
- Możesz iść . Dojdę .
Zgodziłam się i wyszłam z pokoju kierując się do windy a potem do restauracji . Przy stoliku siedziały już nasze opiekunki , przywitałam się i dosiadłam się do nich . Zamówiłam nam jeszcze śniadanie . Po chwili zjawiała się Kasia .
- Dobrze że jesteście już we dwie . - powiedziała pani Marta . - Dzwonili wasi rodzice i chcieli abyście porozmawiali przez skype'a . W ogóle nie mogą się z wami skontaktować . Gdzie wy telefony trzymacie . - oburzyła się
No trochę słabo dawno nie rozmawialiśmy z rodzicami .
- Dobrze . Dzisiaj do nich zadzwonimy .
- Tylko proszę was , nie zapomnijcie. To ważna sprawa .
O co może chodzić ?
- Dobrze - przytaknęłyśmy .
- To teraz jedzcie i na zajęcia - uśmiechnęła się -odwieziemy was .
Posiłek zjadłyśmy w ciszy . Potem opiekunki zawiozły nas pod akademie . A my poszłyśmy pod salę .
Najbardziej dziwiło mnie to że każdy wchodzi do sali w której nasza grupa ma zajęcia .Ciekawe.
Gdy przyszła nauczycielka , wytłumaczyła nam że dziś będziemy mieć lekcje przygotowawcze do konkursy , czyli śpiew i różne choreografie .
To wszystko po to abyśmy się przyzwyczaili do widowni i sali . Okej . Nie rozumiem tego ale dobra .
Zaczęliśmy od tego że każdy musiał zaśpiewać jakaś piosenkę . W grupach lub solo . Ja oczywiście wzięłam Kasię .
Los tak chciał że zaczynałyśmy pierwsze . Każdy się na nas patrzył .
BOŻE .
Zdecydowaliśmy się na Shawn Mendes - Imagination .Jakiś tam chłopak znalazł nam podkład i byłyśmy gotowe . Tekst znałyśmy na pamięć . Kiedyś tą piosenkę śpiewałyśmy na konkursie .
Oh there she goes again, every morning it's the same
You walk on by my house, I wanna call out your name
I wanna tell you how beautiful you are from where I'm standing
You got me thinking me what we could because
I keep craving, craving, you don't know it but it's true
Can't get my mouth to say the words they want to say to you
This is typical of love, I can't wait anymore, won't wait
I need to tell you how I feel when I see us together forever
In my dreams you're with me
We'll be everything I want us to be
And from there, who knows?
Maybe this will be the night that we kiss for the first time
Or is that just me in my imagination?
We walk, we laugh, we spend our time walking by the ocean side
Our hands are gently intertwined, a feeling I just can't describe
And all this time we spent alone thinking we cannot belong
To something so damn beautiful, so damn beautiful
I keep craving, craving, you don't know it but it's true
Can't get my mouth to say the words they want to say to you
This is typical of love, I can't wait anymore, won't wait
I need to tell you how I feel when I see us together forever
In my dreams you're with me
We'll be everything I want us to be
And from there, who knows?
Maybe this will be the night that we kiss for the first time
Or is that just me in my imagination?
Imagination, imagination.
In my dreams you're with me
We'll be everything I want us to be
And from there, who knows?
Maybe this will be the night that we kiss for the first time
Or is that just me in my imagination?
I keep craving, craving, you don't know it but it's true
Can't get my mouth to say the words they wanna say to you.
Gdy skończyłyśmy , nagrodzili nas brawami . Po nas występowali również inni uczestnicy .
****
*KASIA*
Jestem już po zajęciach i czekam przed akademią na Charliego . Podobno gdzieś mnie zabiera.
Po chwili blondyn się zjawił . Złapał mnie za rękę i prowadził w nie znanym mi kierunku .
_______________________________________
Siemanko :))) Wróciłam z rozdziałem 26 <3 Nie wiem co napisać xd Więc no Mam tylko nadzieje że się podoba <3 Kc i do następnego <3
Komentarze
Prześlij komentarz