IX.

Ale gdy wyszłam chciałam z tamtą uciec jak najdalej gdzie się da . Był to Charlie , stał na przeciwko mnie z kwiatami . Nie chciałam z nim rozmawiać . Nie teraz . Najgorsze było to że akurat w tym miejscu i o tym czasie było dużo osób w hotelu . I każdy patrzył się na mnie dziwnie . W pewnej chwili myślałam że wybuchnę płaczem . Ale nie . Jestem silna ! Powtarzałam sobie w myślach . Charlie się zbliżał , był coraz bliżej . W końcu nie wytrzymałam to było silniejsze .Ze łzami w oczach rzuciłam się na chłopaka . Płakałam jak małe dziecko i nie mogłam przestać. Charlie próbował mnie uspokoić ale chyba mu to nie wychodziło . Byłam jak sparaliżowana , cały czas płakałam . Melody miał całą koszulkę mokrą od moich łez . Nagle poczułam jak Charlie podniósł mnie i kierował się do windy . Wiedział że szykuje się długa długa rozmowa . Mimo że nie miałam siły na nic , nawet nie zaprzeczałam jak wziął mnie na ręce. Byliśmy już w pokoju , Postawił mnie na ziemie ...